Standardowo dawno mnie tu nie było :( ale tym razem jest to spowodowane chorobą a nie złą samoorganizacją. Na szczęście nie jest to nic poważnego ale zapalenie zatok daje się strasznie we znaki. A jakby tego było mało synuś się również rozłożył z anginą ropną a męża przewiało i szyja odmówiła mu posłuszeństwa więc mam od jakiegoś czasu szpital w domu. Na jakiś czas musiałam zaprzestać z pracami ale pomalutku, małymi kroczkami to nadrabiam. Jakiś czas temu obiecałam znajomej przepis na ciasto marchewkowe ale przez to złe samopoczucie nie miałam siły go zrobić aby mieć zdjęcia w trakcie jego przygotowywania.
Ale dzisiaj to nadrobię, mamusia wpada na obiadek a na deser zaserwuję jej ciasto marchewkowe, które uwielbia (najśmieszniejsze z tego wszystkiego jest fakt, że moja mama nienawidzi marchewki a zwłaszcza ugotowanej zostało jej to z czasów dzieciństwa) za to moim ciasteczkiem się zajada z chęcią.
No to może dość już tego gadania i biorę się do roboty :)
Pozdrawiam wszystkich, mimo iż nie zostawiacie komentarzy wiem, że jest garstka osób, które tutaj zaglądają i za to bardzo Wam dziękuję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz